Dzisiaj byłam na budowie sprawdzić jak wyglądają schody i od razu kilka rzeczy trzeba poprawić. Po pierwsze podeścik od którego się startuje (ten, który leży na podłodze na samym dole). Będzie miał inny kształt - bo teraz jest niemal trójkątny. Będzie trapezem, którego krótszy bok będzie miał 25 cm (tak jak stopień nad nim) i potem będzie schodził się z rogiem ściany - tak jak na zdjęciu. Musimy skuć też kilka płytek ręcznie formowanych na ściance obok schodów, bo nie można spasować schodów dywanowych z cegłą (nie przewidzieliśmy, że schody się rozjadą (przez dodanie 1,5 cm do każdego stopnia) i wówczas zahaczą o cegły które są wyżej (zostawiliśmy puste miejsce na ścianie, ale niestety za nisko).
Nie jest to żaden wielki problem i da się łatwo poprawić. Poza tym schody stały się dużo wygodniejsze niż były do tej pory - 25 cm głębokości na stopniu to wielka różnica w porównaniu z 23 cm. Bardzo się cieszę, że udało je się poprawić. To jak "uciekły" przez to dodanie 1,5 cm widać na zdjęciu, które okazuje schody z boku. Oczywiście ten bok będzie zaślepiony.
Kolor schodów nie jest jeszcze ostateczny - to jest surowy dąb, a schody będą jeszcze rozbielone, olejowane i szczotkowane. Specjalnie zostawiliśmy kilka drobnych sęczków, aby się dobrze zgrały z podłogą na górze.
A oto zdjęcia:




A tutaj małe postępy z budowy górnej łazienki - prawie obudowana wanna, podłoga i prawie obudowany geberit. Do uzupełnienia drewnianym dekorem - a na ściany ciemnoszara lateksowa farba.




A tutaj ułożone przez Rodziców wejście do domku z kostki z recyklingu (sąsiad chciał wyrzucić, ale Mamusia uratowała, a Tatuś pięknie przyciął i ułożyli):

a tutaj widok na nasz trawnik - coraz silniejszy, gęściejszy i piękniejszy:

i to by było na tyle:)
Komentarze