Prac c.d. - ocieplenie, łazienka, podłogi
Cześć Wszystkim!
Dawno nie zaglądałam na bloga, bo koniec roku obfituje w nadmiar obowiązków zarówno w pracy jak i w domu. Ale do rzeczy - na budowie wiele się wydarzyło: ociepliliśmy poddasze, i zaczęliśmy wykańczać dół. Poniżej fotorelacja:
Pokoje dzieci na górze:
i
i łazienka:
podłoga w garderobie na górze (jeszcze bez fug):
i
dół - kuchnia, kafle też jeszcze bez fug:
kuchnia c.d.
pokój na dole (mały):
i początki łazienki:
i tu widok na nieistniejący brodzik;)
Jak widać na powyższych obrazkach, wszystko raczej proste w formie w spokojnych kolorach - i tak miało być, bo będzie to baza pod kolorowe dodatki:) Jedynym szaleństwem był dekor w łazience - bo musiałam dać tam jakiś mocny akcent, bo wiadomo dodatków typu kolorowa poduszka raczej tam nie położę;)
Oczywiście stresuję się jak to wszystko będzie wyglądało finalnie, ale mam nadzieję, że nie będzie źle. Na pewno dużo zmienią fugi, bo teraz wszędzie rażą w oczy wstrętne ciemne szpary. Szafkę do łazienki będę miała (jak już mówiłam w którymś z wpisów) z obecnego mieszkania - jest już zawieziona na budowę i czeka na zamontowanie. Dokupiłam jedynie białą okrągłą umywalkę na tą szafkę (bo tu miałam stalową - porażka - po każdym myciu zębów wymagała czyszczenia).Kabina i miska oraz baterie też już czekają. Będziemy musieli dokupić lustro - może będzie w ramie drewnianej - ale całkiem prostej, gdyż boczki dekoru nie są wykończone kolorem i wyglądają mało estetycznie, więc trzeba je będzie nieco przysłonić. I muszę kupić jeszcze spłuczkę. Żyłam na tym padole w całkowitej nieświadomości.. Spłuczka kosztuje więcej niż przeznaczam miesięcznie na swoje ubrania;)
Teraz ekipa docina ostatnie kawałki kafli i wykańcza podłogi na dole, a potem zabierają się za ścianki działowe do garderoby - na dole w wiatrołapie, na górze obok komina oraz ściankę, która zamknie spiżarnię - bo teraz nie ma ścianki między spiżarnią - która mieści się pod schodami oraz klatką schodową.
W grudniu teoretycznie ma przyjść ekipa od podłóg drewnianych, ale sama nie wiem jak to będzie, bo wypadałoby najpierw pomalować górę, tymczasem jak większość blogowiczów co miesiąc zaliczyliśmy totalną "spłuczkę" - nie mylić z tą od geberitu;) i nie ma kasy na farby.. Odnośnie farb - to jakie farby polecacie? My myślimy o Tikurilli.