Długi pracowity weekend
Tak, weekend majowy był zdecydowanie pracowity. Z budowy wracaliśmy o godzinie 21-22:00. Kochani Rodzice wzięli Dzieci, a drudzy Kochani Rodzice okładali ściany płytkami ręcznie formowanymi. My malowaliśmy pokoje oraz uporządkowaliśmy podwórze - zrobiliśmy podjazd z tłucznia - i od razu suchą nogą i kołem można wjechać na budowę, zrobiliśmy rozsączenie do rynien pod trawnikiem, ale tygodniowe opady pozbawiły nas złudzeń i kopiemy jutro studnię chłonną.. Teren pod trawnik został: wyrównany, zabronowany (ciągnikiem), wygrabiony (Mąż i Tata) po czym gdy już mieliśmy posiać trawę zaczęło padać i lało, lało, lało. Więc nie posialiśmy. Posiejemy w weekend. Przedtem musimy wypożyczyć glebogryzarkę, rozpulchnić ziemię, wygrabić i może się uda.
Oto jedno zdjęcie z wykonania ścianki w salonie - robione komórką i ścianka jest jeszcze bez fug.