Bałagan, kurz i brud i salon:)
Cześć:) Jakimś cudem udało mi się podłączyć do internetu - więc postanowiłam wrzucić kilka zdjęć. Niestety - kuchnia nadal nie jest skończona - to znaczy wszystko już jest, oprócz stołu.
Stół dojeżdża i nie może dojechać. Może w poniedziałek dowiem się kiedy wreszcie dotrze. To samo z drzwiami wewnętrznymi - miał być montaż 13-14, ale się nie udało. Wstępnie stolarz potwierdził montaż na środę w przyszłym tygodniu, ale za grosz mu nie wierzę. Strasznie mnie wkurza.
Wszędzie walają się rzeczy - te rozpakowane i nie rozpakowane, te wyprane i te do wyprania:) Nie mamy jeszcze urządzonej garderoby - tzn. moja połowa jest, ale mój Mąż "wisi" w niej razem ze mną - musimy nazbierać na jego połowę i wówczas się rozluźni:).
Ale mieszka się po prostu cudownie. Tylko weekendy mijają jak jeden dzień, bo wciąż jest tyle do zrobienia, że głowa mała. A jeszcze wciąż odświeżamy nasze mieszkanie, które chcemy jak najszybciej wynająć. Mamy nadzieję, ze jeszcze we wrześniu się uda:)
Z pozytywnych rzeczy: oprócz drzwi wewnętrznych została wreszcie skończona górna łazienka. Zrobię zdjęcia jak wstawią drzwi:).
A oto jak wygląda nasz salon - jeszcze w stanie surowym, pozbawiony wszelakich "ocieplaczy" - czyli zdjęć, kwiatków, dywaników itd..
i
i
i
i
i
Oczywiście okrągły fotel i stolik pod laptop stoją tam z braku lacku - czyli kasiorki:). Planujemy w przyszłosci inny, ale na tą chwilę dają radę:)